Ostatnie letnie warsztaty zakończone, wkrótce jesienna edukacja
13:55
|
21 września 2018
Ależ to lato szybko zleciało! Ale tak to już jest, jak dużo się dzieje, a u nas od czerwca działo się mnóstwo rzeczy! Co tydzień nowa grupa warsztatowa, a czasem dwie grupy równolegle. Wiedzę ekologiczną szerzyliśmy (i dalej szerzymy) na setki głów: od dziecięcych główek począwszy po młodzieżowe głowy ;-)
I tak nam przeminęło to lato (my tak ciągle o tym końcu, bo przecież w ten weekend zaczyna się jesień…), w ramach którego ostatnie letnie warsztaty edukacji ekologicznej odbyły się w dniach 3-9 września 2018 r. (ale spokojnie, przed nami jeszcze cztery jesienne!). Gościliśmy na nich grupę z diecezji warszawsko-praskiej. Jak nam powiedzieli, urzekły ich tutejsze: spokój, cisza, piękne krajobrazy, zachęcające do spacerów i refleksji, czyste powietrze i dobrze widoczne nocne niebo. W Warszawie trudno o te dobrodziejstwa natury i te uroki małych miejscowości…
Poza solidną dawką ekologicznej wiedzy zapewniliśmy grupie warsztatowej także dodatkowe atrakcje, z których najbardziej przypały im do gustu:
- rowery, ponieważ dawały możliwość poruszania się po mniej uczęszczanych trasach i po lasach, dając chyba najbardziej stymulującą w ekologii rzecz - bliskość z przyrodą (a więc znów zupełnie inaczej niż w mieście),
- park linowy, gdzie przyszło się im zmierzyć z wyzwaniem zarówno fizycznym, jak i psychicznym, po podjęciu których odczuli sporo satysfakcji z ukończenia trasy,
- kajaki, stwarzające okazję do podziwiania Bugu i jego brzegów z najbliższej naturze perspektywy,
- zapoznanie z lokalną kuchnią Podlasia: zagubami, czyli daniem dostępnym wyłącznie nad Bugiem! Co to takiego te zaguby? Na pierwszy rzut oka – czy to na same zaguby, czy na wykaz ich elementów składowych – można by powiedzieć, że to pierogi, ale byłoby to zbyt duże uproszczenie. Owszem mamy tu ciasto pierogowe i mamy farsz, ale farsz jest z… surowych ziemniaków, a z ciasta nie formuje się pierogów, tylko zawija się farsz w duży płat ciasta i utworzony tak rulon tnie się na kawałki, które się następnie gotuje. (Miał być krótki punkt, ale pora obiadowa skłoniła nas do zatrzymania się przy nim na dłużej ;-) ).
- wycieczki do Drohiczyna, Białowieży i Treblinki, gdzie mogli kolejno: poznać historię, zgłębić tajniki najdorodniejszej polskiej puszczy oraz zatrzymać się na chwilę refleksji nad tragicznym czasem wojny i dobrodziejstwem obecnego czasu pokoju.